Hej ! :)
Witam Wszystkich po świątecznym obżarstwie ;D
Dzisiaj będzie post z serii "gadanina" - wspominałam już, że uwielbiam duużo mówić? :)
Nie wiem jak to jest u Was, ale jak dla mnie najważniejszymi i prawdziwymi świętami jest Boże Narodzenie - ta magiczna atmosfera, prószący śnieg za oknem, ubieranie choinki, kolędy - to wszystko sprawia, że te święta się czuje. Zaś jeśli chodzi o Wielkanoc, to owszem, wiem, że to one są tymi "ważniejszymi", bo są ważniejsze w świetle wiary chrześcijańskiej, aczkolwiek dla mnie jest to po prostu bardzo miły akcent w ciągu roku i ważny tylko w sensie rodzinnym, że można ze sobą spędzić czas, porozmawiać, przystanąć na chwilę, odpocząć, przypomnieć sobie co jest najważniejsze itd. i to wszystko w blasku słońca i budzącej się do życia przyrody :) Do tej pory pamiętam, że było wszystko bardziej tradycyjnie, ale jak wiadomo - wszędzie w życiu zachodzą zmiany, także w obchodzeniu świąt trochę też :)
Także te święta owszem spędziliśmy za stołem ;D , ale również "w plenerze" m.in na wycieczce nad Kolorowymi Jeziorkami - zdecydowanie polecam !! Zwłaszcza, że płatny jest tylko parking, bo obiekt ten znajduje się w rezerwacie przyrody i naprawdę można tam totalnie odpocząć - na następny raz obowiązkowo trzeba wziąć koc i koszyk z jedzeniem i urządzić piknik, bo naprawdę jest malowniczo - dla zainteresowanych link z opisem i przede wszystkim - zdjęciami ! (my niestety nie wzięłyśmy aparatu ..;/ ) - KLIK! - tylko pamiętajcie o wygodnym obuwiu i ubraniu ;D A jak wróciłyśmy to poszłam z moim M. do jego siostry i szwagra, bo zostaliśmy zaproszeni :)
A dziś niestety pogoda się popsuła i okropnie lało, także po świątecznym obiadku wybrałam się z moim M. oczywiście ;) , braciszkiem, jego dziewczyną i sąsiadem do Wałbrzycha do palmiarni - zdjęcia wrzucę jutro! :)) A wieczorek to już z M. i mamą trochę też :) Także jak widzicie - tak luźniej, swobodniej, po prostu fajnie :)
I dania na stole w tym roku były naprawdę bardzo, ale to bardzo ciekawe, niestandardowe i przepyszne!
Trochę główkowałyśmy, bo ja i siostra jesteśmy wegetariankami, także myślałyśmy co by tu zrobić, żeby było ciekawie - i z pomocą przyszła mama, która znalazła mnóstwo fajnych przepisów.
I co można było między innymi u nas znaleźć w tym roku na stole? A mianowicie - jajeczka z nadzieniem marchewkowym i pomidorowym, kanapeczki z pastą z awokado, jajkiem i rukolą, sałatki - jarzynową i taką typowo wegetariańską z brokułami, jajkiem, oliwkami, pomidorami, kukurydzą itp. , trochę łososia, śledzika, babeczki ze słonym nadzieniem, dip jogurtowo-warzywny, pastę z tuńczyka, pasztet jajeczny i oczywiście te tradycyjne - czyli mięsko, żurek z jajkiem, ćwikłę itp., bo jednak trochę tradycji musi być a i reszta osób była mięsożerna ;D A na słodko było parę rodzai ciast w tym mój ukochany jabłecznik i bardzo ciekawy deser "dla niecierpliwych" - z bitą śmietaną, cukrem , jogurtem i mandarynkami :)
Oczywiście jeśli zaciekawi Was któreś z powyższych dań, to piszcie śmiało - służę przepisami ;D
A jak u Was przebiegały święta?
I jak wyglądały świąteczne potrawy?
Królowała tradycja, nowoczesność, czy może połączenie tych dwóch światów ? :)
Buziaki !
Bardzo ciekawie spędziłaś święta. Ja spedziłam je na luzie z odrobiną tradycji:) Było i ciekawie i bardzo miło :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń